Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Drużyna Royalu Antwerp wygrała dwa razy, nie przegrywając żadnego meczu. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Na boisku zawrzało. Aby uspokoić sytuację w 26. minucie, sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Pierre'owi Bourdinowi i Mbwanie Samatcie. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 53. minucie Pierre Bourdin został zastąpiony przez Mauricia Lemosa. W 56. minucie kartkę dostał Joren Dom, zawodnik Beerschot-Wilrijka. Wysiłki podejmowane przez drużynę Royalu Antwerp w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 59. minucie na listę strzelców wpisał się Radja Nainggolan. Przy zdobyciu bramki asystę zaliczył Michael Frey. W następstwie utraty bramki trener Beerschot-Wilrijka postanowił zagrać agresywniej. W 64. minucie zmienił pomocnika Moisésa Caiceda i na pole gry wprowadził napastnika Issę Soumarégo, który w bieżącym sezonie ma na koncie jednego gola. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. Chwilę później trener Royalu Antwerp postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 65. minucie zastąpił zmęczonego Radję Nainggolana. Na boisko wszedł Faris Haroun, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W tej samej minucie Mbwana Samatta został zmieniony przez Bensona Manula, co miało wzmocnić drużynę Royalu Antwerp. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Mohameda Halaïmię na Musashiego Suzukiego. W doliczonej trzeciej minucie meczu sędzia przyznał kartki Janowi Van den Berghowi, Raphaelowi Holzhauserowi, Tomowi Bartowi z Beerschot-Wilrijka. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter pokazał pięć żółtych kartek piłkarzom Beerschot-Wilrijka, natomiast zawodnikom gości przyznał jedną. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Natomiast drużyna Royalu Antwerp w drugiej połowie wymieniła dwóch graczy. Już w najbliższą sobotę jedenastka Beerschot-Wilrijka rozegra kolejny mecz na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie KAS Eupen. Natomiast 12 grudnia Standard Liege zagra z zespołem Royalu Antwerp na jego terenie.