Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Po nieciekawym początku meczu to piłkarze Chelsea FC (”The Blues”) otworzyli wynik. W 19. minucie bramkę zdobył Timo Werner. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia przyznał Mateo Kovacziciowi z zespołu gości. Była to 45. minuta meczu. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Chelsea FC. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom Tottenham Londyn: Serge'owi Aurierowi w 59. i Japhetowi Tangandze w 61. minucie. W 63. minucie Gedson Fernandes został zastąpiony przez Pierre'a Hoejbjerga. Chwilę później trener Chelsea FC postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w formację obronną i w 66. minucie zastąpił zmęczonego Bena Chilwella. Na boisko wszedł Emerson, który miał za zadanie uspokoić grę w szeregach obronnych. Na 20 minut przed zakończeniem drugiej połowy w jedenastce Chelsea FC doszło do zmiany. N'Golo Kanté wszedł za Mateo Kovaczicia. Trener ”Koguty” postanowił zagrać agresywniej. W 70. minucie zmienił obrońcę Japheta Tangangę i na pole gry wprowadził napastnika Harry'ego Kane'a. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Nie mylił się, jego drużyny zdołały zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. Trenerzy obu zespołów postanowili odświeżyć składy w 76. minucie, w jedenastce Chelsea FC za Oliviera Girouda wszedł Tamy Abraham, a w drużynie Tottenhamu Londyn Steven Bergwijn zmienił Lucasa Mourę. W 83. minucie sędzia przyznał kartkę Jorginhowi z ”The Blues”. Zawodnicy gospodarzy w końcu odpowiedzieli strzeleniem gola. W tej samej minucie na listę strzelców wpisał się Erik Lamela. Przy zdobyciu bramki asystę zaliczył Reguilón. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 1-1. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia. W rzutach karnych jedenastka Tottenhamu Londyn pokonała piłkarzy Chelsea FC 5-4. Swoją drużynę pogrążył Mason Mount, który nie wykorzystał karnego. Zawodnicy obu drużyn otrzymali po dwie żółte kartki. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie.