Jedenastka Prestonu (”The Lilywhites”) przed meczem zajmowała 19. miejsce w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niej na wagę złota. Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 30 razy. Drużyna Derby County (”Barany”) wygrała aż 13 razy, zremisowała dziewięć, a przegrała tylko osiem. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Jedyną kartkę w pierwszej połowie obejrzał Daniel Johnson z jedenastki gospodarzy. Była to piąta minuta starcia. W 24. minucie Sam Baldock został zmieniony przez Louie Sibleya. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 62. minucie arbiter przyznał kartkę Jordanowi Storeyowi z ”The Lilywhites”. Na 13 minut przed zakończeniem spotkania w drużynie Prestonu doszło do zmiany. Josh Murphy wszedł za Jordana Storeya. Trener ”Baranów” postanowił zagrać agresywniej. W 77. minucie zmienił pomocnika Louie Sibleya i na pole gry wprowadził napastnika Colina Kazima-Richardsa. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastki wciąż miały problemy ze skutecznością. Przewaga drużyny Derby County w posiadaniu piłki była ogromna (62 procent), niestety, pomimo takiej przewagi zespołowi nie udało się wygrać meczu. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia nie ukarał piłkarzy Derby County żadną kartką, natomiast zawodnikom gospodarzy pokazał dwie żółte. Jedenastka Prestonu w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast drużyna gości dokonała dwóch zmian. Już w najbliższy wtorek zespół Derby County będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Luton Town FC. Natomiast w środę Coventry City FC zagra z drużyną ”The Lilywhites” na jej terenie.