Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 55 razy. Jedenastka Nottinghamu Forest (”Forest”) wygrała aż 25 razy, zremisowała 17, a przegrała tylko 13. Od pierwszych minut jedenastka Queens Park Rangers (”Super Hoops”) zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony zespołu Nottinghamu Forest była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Jedyną kartkę w pierwszej połowie otrzymał Ryan Yates z drużyny gości. Była to 38. minuta meczu. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Jedyną bramkę meczu dla Nottinghamu Forest zdobył Karim Ansarifard w 55. minucie. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się João Carvalho. W 59. minucie Lewis Walker został zmieniony przez Olamide'a Shodipa. Chwilę później trener Nottinghamu Forest postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 64. minucie na plac gry wszedł Lewis Grabban, a murawę opuścił Karim Ansarifard. W 75. minucie w zespole Queens Park Rangers doszło do zmiany. Matt Smith wszedł za Tomera Hemeda. Trener ”Super Hoops” postanowił zagrać agresywniej. W tej samej minucie zmienił pomocnika Eberechiego Eze'a i na pole gry wprowadził napastnika Nahkiego Wellsa, który w bieżącym sezonie ma na koncie siedem bramek. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyny wciąż miały problemy ze skutecznością. W 82. minucie boisko opuścili piłkarze gości: Adlène Guédioura, Claudio Yacob, a na ich miejsce weszli João Carvalho, Matty Cash. W 88. minucie karnego dla Queens Park Rangers nie wykorzystał Nahki Wells. Bramkarz wykazał się świetnym refleksem na linii bramkowej. W doliczonym czasie gry kartkami zostali ukarani Ryan Manning z Queens Park Rangers i Jack Robinson z zespołu gości. Drużyna ”Super Hoops” zamurowała swoją bramkę, praktycznie nie atakowała, a akcje jej zawodników pod bramką rywali można policzyć na palcach jednej ręki. Należy odnotować rewelacyjną skuteczność jedenastki Nottinghamu Forest, która potrzebowała tylko dwóch celnych strzałów, żeby pokonać bramkarza rywali. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Zawodnicy Queens Park Rangers dostali w meczu jedną żółtą kartkę, natomiast ich przeciwnicy dwie. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 5 maja drużyna Nottinghamu Forest zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Bolton Wanderers FC. Tego samego dnia Sheffield Wednesday FC będzie gościć jedenastkę Queens Park Rangers.