Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 29 spotkań jedenastka Birminghamu City (”The Blues”) wygrała 16 razy i zanotowała pięć porażek oraz osiem remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padła pierwsza bramka w tym spotkaniu. W pierwszej minucie bramkę zdobył Jamie Paterson. Jedenastka gospodarzy (”The Robins”) niedługo cieszyła się prowadzeniem. Trwało to 22 minuty, zespół ”The Blues” doprowadził do remisu. Gola strzelił Scott Hogan. W 30. minucie do własnej bramki trafił zawodnik Bristolu City Andreas Weimann. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Trener Bristolu City postanowił zagrać agresywniej. W 58. minucie zmienił obrońcę Jacka Hunta i na pole gry wprowadził napastnika Nahkiego Wellsa. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. W tej samej minucie Jay Dasilva został zmieniony przez Filipa Benkovicia. Na 24 minuty przed zakończeniem drugiej połowy w drużynie ”The Robins” doszło do zmiany. Ádám Nagy wszedł za Hana-Noah Massengo. Po chwili trener Birminghamu City postanowił bronić wyniku. W 76. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Jérémie Belę wszedł Wes Harding, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie gości utrzymać prowadzenie. Mimo postawienia na obronę drużynie gości udało się strzelić gola i wygrać. Jedenastka Bristolu City ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała drużyna gości, strzelając kolejnego gola. W drugiej minucie doliczonego czasu gry na listę strzelców wpisał się Lukas Jutkiewicz. To już jedenaste trafienie tego piłkarz w sezonie. Bramka padła po podaniu Lee Campa. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 1-3. Przewaga zespołu Bristolu City w posiadaniu piłki była ogromna (61 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze przegrali mecz. Sędzia nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek drużyna Birminghamu City będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Barnsley FC. Natomiast w środę Derby County zagra z zespołem Bristolu City na jego terenie.