Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 33 razy. Jedenastka Bristolu City (”The Robins”) wygrała aż 15 razy, zremisowała 10, a przegrała tylko osiem. Od pierwszych minut jedenastka Barnsley FC (”The Tykes”) zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony zespołu ”The Robins” była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom The Tykes: Aapowi Halmemu w 61. i Benjaminowi Williamsowi w 69. minucie. W 71. minucie Benjamin Williams zastąpił Kiliana Ludewiga. Niedługo później trener Bristolu City postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 86. minucie na plac gry wszedł Callum O'Dowda, a murawę opuścił Jamie Paterson. Pod koniec meczu jedynego gola meczu strzelił Niclas Eliasson dla drużyny ”The Robins”. Bramka padła w tej samej minucie. Przy strzeleniu gola pomógł Jay Dasilva. W 88. minucie kartkę otrzymał Niclas Eliasson z jedenastki gospodarzy. W następstwie utraty gola trener ”The Tykes” postanowił zagrać agresywniej. W tej samej minucie zmienił pomocnika Luke'a Thomasa i na pole gry wprowadził napastnika Elliota Simõesa, który w bieżącym sezonie ma na koncie już jedną bramkę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyny wciąż miały problemy ze skutecznością. ”The Robins” dostały w meczu jedną żółtą kartkę, a ich przeciwnicy dwie. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił jednego zawodnika. Natomiast jedenastka Barnsley FC w drugiej połowie dokonała dwóch zmian. Już w najbliższy wtorek drużyna ”The Tykes” rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Preston North End FC. Natomiast 28 stycznia Reading FC będzie gościć jedenastkę Bristolu City.