Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 19 spotkań jedenastka Crawley Town wygrała siedem razy, ale więcej przegrywała, bo osiem razy. Cztery mecze zakończyły się remisem. Na pierwszą bramkę meczu kibice musieli poczekać do trzeciego kwadransa meczu. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Crawley Town w 45. minucie spotkania, gdy Beryly Lubala strzelił pierwszego gola. To już dziesiąte trafienie tego piłkarz w sezonie. Bramka padła po podaniu Ashleya Nadesana. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Crawley Town. W 52. minucie Liam Shephard zastąpił Dominica Bernarda. W 63. minucie do własnej bramki trafił zawodnik Crawley Town Jordan Tunnicliffe. Trener Crawley Town wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Tarryna Allarakhię. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy. Murawę musiał opuścić Nathan Ferguson. Niedługo później trener Forest Green Rovers postanowił bronić wyniku. W 74. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Jevaniego Browna wszedł Matt Mills, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie Forest Green Rovers utrzymać remis. W 79. minucie Ashley Nadesan został zmieniony przez Masona Enigbokana-Bloomfielda, a za Beryly'ego Lubalę wszedł na boisko Jamie Sendles-White, co miało wzmocnić zespół Crawley Town. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Jacka Aitchisona na Vaughna Covila. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1-1. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. 11 stycznia zespół Forest Green Rovers zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jego rywalem będzie Mansfield Town FC. Tego samego dnia Bradford City AFC zagra z drużyną Crawley Town na jej terenie.