Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 18 starć zespół Milwall FC (”Lwy”) wygrał cztery razy, ale więcej przegrywał, bo aż dziewięć razy. Pięć meczów zakończyło się remisem. Od pierwszych minut drużyna Norwich City (”Kanarki”) zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony jedenastki Milwall FC była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Jedyną kartkę w meczu dostał Ryan Woods z ”Lwych”. Była to 52. minuta spotkania. W 55. minucie Shane Ferguson został zmieniony przez Masona Bennetta. W tej samej minucie w zespole Milwall FC doszło do zmiany. Shaun Williams wszedł za Bena Thompsona. Trener Norwich City postanowił zagrać agresywniej. W 77. minucie zmienił pomocnika Przemysława Płachetę i na pole gry wprowadził napastnika Jordana Hugilla, który w bieżącym sezonie ma na koncie jedną bramkę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W 78. minucie Marco Stiepermann został zmieniony przez Kennego McLeana, a za Lukasa Ruppa wszedł na boisko Mario Vrančić, co miało wzmocnić zespół ”Kanarki”. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Jóna Bodvarssona na Matta Smitha. Przewaga jedenastki ”Kanarki” w posiadaniu piłki była ogromna (61 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze tylko zremisowali. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Sędzia nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast zawodnikom Milwall FC pokazał jedną żółtą. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę drużyna Milwall FC będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Sheffield Wednesday FC. Tego samego dnia Swansea City AFC zagra z zespołem Norwich City na jego terenie.