Jedenastka Doncastra Rovers (”Wikingowie”) bardzo potrzebowała punktów, by znaleźć się w czołówce ligowej tabeli. Zespół ten zajmował siódme miejsce i był zdecydowanym faworytem spotkania. Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 14 spotkań zespół Doncastra Rovers wygrał pięć razy i tyle samo razy przegrywał. Cztery mecze zakończyły się remisem. Od początku meczu obie drużyny postawiły na obronę, co spowodowało senną atmosferę na boisku na początku meczu. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Blackpool FC (”Mandarynki”) w 22. minucie spotkania, gdy Ellis Simms strzelił pierwszego gola. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Jerry Yates. W 34. minucie w drużynie Doncastra Rovers doszło do zmiany. Omar Bogle wszedł za Fejiriego Okenabirhiego. W 40. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Joe Wrighta z ”Wikingów”, a w 42. minucie Jordana Lawrence'a-Gabriela z drużyny przeciwnej. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Blackpool FC. Trener Doncastra Rovers postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 46. minucie na plac gry wszedł Anthony Greaves, a murawę opuścił Reece James. Drugą połowę zespół Blackpool FC rozpoczął w zmienionym składzie, za Jordana Lawrence'a-Gabriela wszedł Kevin Stewart. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Blackpool FC: Kevinowi Stewartowi w 55. i Jamesowi Husbandowi w 58. minucie. W 64. minucie James Husband zastąpił Marvina Ekpitetę. Kibice Blackpool FC nie mogli już doczekać się wprowadzenia Keshiego Andersona. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy i ma na koncie dwie zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Kevin Stewart. To była dobra decyzja, ponieważ jego jedenastce udało się strzelić kolejnego gola. Zespół gości ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka ”Mandarynek”, zdobywając kolejną bramkę. W 80. minucie Ellis Simms po raz drugi strzelił gola zmieniając wynik na 2-0. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 2-0. Drużyna Blackpool FC zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów piłkarzy. Piłkarze gospodarzy otrzymali w meczu trzy żółte kartki, a ich przeciwnicy jedną. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił pięciu zawodników. Natomiast drużyna Doncastra Rovers wymieniła czterech zawodników. Już w najbliższą niedzielę jedenastka Doncastra Rovers rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie Peterborough United FC. Tego samego dnia Bristol Rovers FC zagra z jedenastką Blackpool FC na jej terenie.