Zespoły zajmowały sąsiednie miejsca w tabeli, więc zapowiadał się ciekawy i wyrównany mecz. Zespół Stoke City (”Garncarze”) zajmował dziewiąte, natomiast jedenastka Barnsley FC - 10. miejsce. Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 14 pojedynków zespół Stoke City wygrał pięć razy i tyle samo razy przegrywał. Cztery mecze zakończyły się remisem. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Jedyną kartkę w pierwszej połowie obejrzał Danny Batth z drużyny gości. Była to ósma minuta meczu. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padła pierwsza bramka w tym spotkaniu. W dziewiątej minucie na listę strzelców wpisał się Callum Styles. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Barnsley FC. W 50. minucie Jordan Thompson został zmieniony przez Joe Allena. W tej samej minucie trener Stoke City postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Sam Vokes, a murawę opuścił Steven Fletcher. Po pierwszym kwadransie od gwizdka rozpoczynającego drugą część meczu w jedenastce Barnsley FC doszło do zmiany. Daryl Dike wszedł za Carltona Morrisa. Kibice Barnsley FC nie mogli już doczekać się wprowadzenia Victora Adeboyejo. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy 15 razy i ma na koncie dwa strzelone gole. Murawę musiał opuścić Dominik Frieser. To była dobra decyzja, ponieważ jego jedenastce udało się strzelić drugą bramkę. Między 69. a 85. minutą, boisko opuścili ”The Tykes”: Romal Palmer, Cauley Woodrow, Toby Sibbick, na ich miejsce weszli: Aapo Halme, Conor Chaplin, Michael Sollbauer. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Josha Tymona, Toma Smitha, Jacoba Browna zajęli: Jack Clarke, Jordan Cousins, Tashan Oakley-Boothe. W 76. minucie kartkę dostał John Obi z ”Garncarzy”. Drużyna ”Garncarzy” ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka gospodarzy, strzelając kolejnego gola. W doliczonym czasie gry wpakował piłkę do siatki rywali Daryl Dike. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Conor Chaplin. W drugiej minucie doliczonego czasu gry arbiter ukarał kartką Nicka Powella, piłkarza gości. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 2-0. Sędzia nie ukarał zawodników Barnsley FC żadną kartką, natomiast piłkarzom gości pokazał trzy żółte. Jedni i drudzy dokonali po pięć zmian w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę drużyna ”Garncarzy” rozegra kolejny mecz na wyjeździe. Jej rywalem będzie Brentford FC. Tego samego dnia Millwall FC zagra z drużyną Barnsley FC na jej terenie.