Wygrana w Kolonii pozwoliła im awansować, z drugiego miejsca w grupie G, do 1/8 finału, gdzie spotkają się z reprezentacją Hiszpanii. Raymond Domenech przed piątkowym spotkaniem miał duży ból głowy, wywołany nie tylko słabą postawą jego podopiecznych w poprzednich meczach (remisy ze Szwajcarią i Koreą Południową), ale również tym, że w decydującym o awansie do fazy pucharowej meczu, nie mógł skorzystać z Zinedine'a Zidane'a. "Zizou" musiał bowiem pauzować jedno spotkanie z powodu nadmiaru żółtych kartek. Brak Zidane'a pozwolił Domenechowi na zmianę ustawienia. Z systemu 4-5-1, przeszedł na 4-4-2, gdzie partnerem w ataku Thierry'ego Henry został David Trezeguet. W pierwszej połowie ta roszada na niewiele się zdała. Francuzi mieli przewagę, ale byli bardzo nieskuteczni. Aktywny był szczególnie Trezeguet, który chciał udowodnić Domenchowi, że należy mu się miejsce w wyjściowej jedenastce. Gole padły natomiast po przerwie. Pierwszego zdobył w 55. minucie Patrick Vieira, który w piątek obchodził 30. urodziny. Pomocnik Juventusu Turyn dostał piłkę od Francka Ribery'ego i uderzeniem z ośmiu metrów pokonał Kossiego Agassę. Vieira miał także udział przy bramce numer dwa. W 61. minucie, po dalekiej wrzutce Willy'ego Sagnola, pomocnik reprezentacji Francji zgrał piłkę głową do Henry'ego, który nie zmarnował sytuacji. Taki wynik premiował "trójkolorowych" i był wspaniałym prezentem nie tylko dla Vieiry (wybranego graczem meczu) i obchodzącego w piątek 34. urodziny Zidane'a, ale również dla Liliana Thurama. Obrońca "Starej Damy" w spotkaniu z Togo po raz 117. zagrał w narodowych barwach, czym pobił o jedno spotkanie osiągnięcie Marcela Desailly'ego. <a href="http://ms2006.interia.pl/mecz?mecz=198614">Zobacz opis meczu Togo - Francja</a> <a href="http://ms2006.interia.pl/wyniki#n7">Zobacz wyniki i tabelę grupy G</a> <a href="http://ms2006.interia.pl/galerie/galerie?galId=6935">Zobacz galerię z meczu Togo - Francja</a>