Taka opinia może dziwić, ponieważ Szwed w środowym meczu Ligi Mistrzów z Auxerre zdobył obydwie bramki dla włoskiego klubu (2:0). Jednak Ibrahimović nie pozostawił po sobie dobrego wrażenia w Barcelonie. Nie potrafił dojść do porozumienia z trenerem Josepem Guardiolą i odszedł zaledwie po roku gry w katalońskim klubie. "Jeśli ogląda się futbol pod kątem akcji indywidualnych, to Ibrahimović plasuje się wysoko na liście takich piłkarzy. To nadzwyczajny zawodnik, ale na boisku nie tylko gra się piłką. Trzeba stwarzać partnerom możliwości także wtedy, gdy się nie ma piłki u nogi. Trzeba umieć połączyć własną grę z rolą odgrywaną w drużynie i dla niej" - powiedział Zubizarreta, były bramkarz Barcelony i reprezentacji Hiszpanii. Ibrahimović opowiadał, że nie ma pojęcia, dlaczego Guardiola, którego nazywał nieco drwiąco "filozofem", tak łatwo z niego zrezygnował. Szwed obwinia go o to, że zniszczył jego marzenia o grze dla Barcelony. "Gdy wchodziłem do pokoju, Guardiola wychodził. Nie wiem, bał się mnie, czy co. Rozmawiajcie z nim, to jego problem. Nie wiem, o co w tym chodziło" - mówił Ibrahimović, zanim ostatecznie przeszedł do włoskiej Serie A.