Niemcy byli zdecydowanymi faworytami i nie było tajemnicą, że od pierwszej minuty narzucą swoje tempo, a Grecy będą bronić swojej bramki. Michalis Sifakis szybko miał okazję upewnić się, że czeka go trudny mecz. Pod jego bramką co chwilę było bardzo gorąco. Andre Schuerrle trafił nawet do siatki w 4. minucie, ale ze spalonego. Niemcy udokumentowali golem przewagę dopiero w 39. minucie, gdy Philipp Lahm ładnym strzałem z dystansu pokonał greckiego bramkarza. W 55. minucie Grecy uśpili defensywę rywali i po kontrze Dimitrisa Salpingidisa Giorgos Samaras wyrównał. Faworyci szybko odpowiedzieli golem Samiego Khediry, który wykorzystał podanie Jerome'a Boatenga - winnego utraty bramki na 1-1. Siedem minut później na 3-1 głową podwyższył Miroslav Klose, wykorzystując złe interwencje Sifakisa i Kyriakosa Papadopoulosa. Po pięknym strzale Marco Reusa w 74. minucie było już 4-1! Niemcy mieli wiele kolejnych okazji, ale w końcówce gola zdobyli Grecy. Boateng zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym i sędzia podyktował "jedenastkę". Pewnie wykorzystał ją Dimitris Salpingidis.