Polscy trenerzy z Antonim Piechniczkiem na czele wytykają Beenhakkerowi błędy w przygotowaniu drużyny do Euro 2008. Także były znakomity piłkarz Włodzimierz Lubański krytykuje Holendra. "Wszyscy nasi selekcjonerzy w ostatnich latach, którzy wracali na tarczy z dużych imprez albo nie potrafili do nich awansować, byli wyrzucani z posady. W tym przypadku zadanie nie zostało wykonane i jestem ciekawy, jak Beenhakker to wytłumaczy" - stwierdził Lubański. Wydział Szkolenia czeka na raport od holenderskiego szkoleniowca biało-czerwonych. Jeśli Beenhakker nie przedstawi go w środę, sprawa będzie łatwa do rozwiązania: Holender nie wywiąże się z obowiązków i będzie to podstawa do zerwania kontraktu. Innym pretekstem będzie niewystarczające wyjaśnienie w raporcie przyczyn porażki i nieprzyznanie się do winy za klęskę na Euro. Kolejnym sposobem na zmuszenie Beenhakkera do dymisji jest narzucenie przez Wydział Szkolenia wyłącznie polskiego sztabu kadry. Według dziennika "Polska", jest już znane nazwisko ewentualnego następcy Beenhakkera. Posadę selekcjonera po Holendrze objąłby Henryk Kasperczak. Beenhakker przyleci do Polski w środę, a dzień później spotka się z zarządem PZPN.