W tym gronie wymienia się Marka Citko, Tomasza Łapińskiego, Rafała Siadaczkę, Sebastiana Nowaka, Dariusza Solnicę, a także Macieja Sawickiego, Rafała Dębińskiego, Adama Więckowskiego i Rudiego Gusnicia. Legia chętnie pozbyłaby się również Krzysztofa Szewczyka, ten krok jednak uniemożliwiają przepisy, które mówią, że piłkarz nie może odejść z klubu pół roku po podpisaniu kontraktu. Okazuje się natomiast, że wcale nie muszą odejść z klubu piłkarze, o których niedawno było głośno w kontekście ewentualnych transferów. - Nie wyobrażam sobie by Stanew nie pomógł nam w walce o mistrzostwo Polski - stwierdził trener Legii, Dragomir Okuka. Po słabym występie przeciwko Schalke spadło zainteresowanie Stanko Svitlicą, nic nie wiadomo również o ewentualnym wyjeździe do Stanów Zjednoczonych Jacka Zielińskiego, Cezarego Kucharskiego i Marka Jóźwiaka. Nie zanosi się natomiast na znaczące wzmocnienia. Po ewentualnym odejściu Zielińskiego, w Legii pojawiłby się Bartosz Jurkowski z Wisły Płock. Okuka jest również zainteresowany pozyskaniem prawego pomocnika. W grę wchodzą Sławomir Nazaruk, Ariel Jakubowski (obaj Wisła Płock), Łukasz Madej (Lech Poznań) a także Arkadiusz Bąk, któremu kończy się kontrakt z Polonią. Nie przewiduje się natomiast żadnych transferów z Jugosławii. - Legia nie ma pieniędzy, a za wartościowych graczy trzeba zapłacić. Z kolei tych z wolnymi kartami, jak pokazał przypadek Gusnicia, nie zawsze jest sens sprowadzać - podsumował Okuka.