Ten, kto przed tym spotkaniem prześledził statystyki, mógł się spodziewać takiego rozwoju wydarzeń. Francuzi nie przegrali z Portugalczykami od 31 lat (bilans 7-0), włączając spotkania w najważniejszych piłkarskich imprezach. W mistrzostwach świata zagrali ze sobą co prawda pierwszy raz, ale dwa razy spotykali się w czempionacie Starego Kontynentu i dwa razy do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były dogrywki. W 1984 roku "trójkolorowi wygrali 3:2, a w 2000 2:1 i potem zostawali mistrzami Europy . W drugim przypadku zwycięską bramkę dla Francji strzelił Zidane... celnie wykorzystując rzut karny. W środę o zwycięstwie "Trójkolorowych" przesądziły mocne nerwy "Zizou" i spryt Thierry'ego Henry'ego. W 32. minucie napastnik Arsenalu Londyn wykorzystał fakt, że Ricardo Carvalho zostawił nogę, więc się o nią przewrócił. A że było to w polu karnym, prowadzący to spotkanie arbiter Jorge Larrionda z Urugwaju wskazał na punkt oddalony o 11 metrów od portugalskiej bramki. Do rzutu karnego podszedł Zidane i choć Ricardo, który świetnie interweniuje w takich sytuacjach, rzucił się w kierunku piłki uderzonej przez francuskiego pomocnika, nie był w stanie jej zatrzymać. W finale spotkają się więc Francuzi i Włosi. Jedyny raz na tym etapie obie drużyny zmierzyły się w 2000 roku podczas mistrzostw Europy. Wtedy wygrali "Trójkolorowi" 2:1 po dogrywce. Gdyby i w niedzielę zwyciężyli w Berlinie byłoby to godne pożegnanie dla Zidane'a, Liliana Thurama, Patricka Vieiry czy Claude'a Makelele. Luiz Felipe Scolari, selekcjoner Portugalii, w środę grał o 13. z rzędu wygraną w finałach MŚ. Siedem z nich osiągnął z reprezentacją Brazylii (2002), a pięć z zespołem z Półwyspu Iberyjskiego. 13. okazała się jednak dla niego pechowa. Portugalii przyjdzie więc grać o trzecie miejsce, podobnie jak w 1966 roku. Jej rywalem w sobotę w Stuttgarcie będą Niemcy. Zobacz RELACJĘ z meczu Portugalia - Francja Zobacz GALERIĘ z meczu Portugalia - Francja