Polka, która startowała z "dziką kartą" przegrała z rozstawioną z numerem dwa Tamarine Tanasugarn 3:6, 2:6. Brózda, 334. w rankingu WTA, pierwszy raz w karierze grała z tenisistką, która plasuje się w nim tak wysoko (35.). - Była to dla mnie bardzo dobra lekcja. Mogłam zobaczyć, jak odstaję od takiej zawodniczki i jak dużo mi jeszcze brakuje - stwierdziła po meczu Brózda. Poznanianka w pierwszym secie trzymała się do stanu 3:3. - Zaważył siódmy gem, w którym przegrałam własne podanie robiąc trzy podwójne błędy serwisowe - stwierdziła Polka. Tajka nie zmarnowała takiej szansy. Tanasugarn na początku drugiej partii szybko przełamała podanie rywalki, obejmując prowadzenie 3:0. Brózda starała się, ale nie była w stanie nic zrobić. - W drugim secie miałam break-pointy m.in. dwa w piątym. Miałam w tym meczu dużo szans, ale ich nie wykorzystałam, dlatego przegrałam - powiedziała. - Zaczęłam dobrze, a skończyłam źle. Moja rywalka grała bardzo dokładnie. Nieźle serwowała, może niezbyt mocno, ale w punkt. Dobrze się ruszała, grała dobre kontry, wydawało mi się, że jest już po zmianie, a ona odgrywała mi jeszcze lepszą piłkę - dodała Brózda. Tamasugarn w zwycięstwie nie przeszkodził nawet uraz łydki. - To stało się w ostatnich trzech gemach. Mam nadzieję, że po nocy, gdy odpocznę, wszystko będzie w porządku - mówiła Tajka, która pod odpadnięciu Rosjanki Alisy Klejbanowej, jest teraz najwyżej rozstawioną zawodniczką w turnieju. - Przetrwałam dzisiaj. Mój następny mecz będzie trudniejszy. Trafiam bowiem na Marię-Eleną Camerin, a to dobra zawodniczka. Muszę po prostu w każdym kolejnym spotkaniu dawać z siebie wszystko - stwierdziła Tanasugarn, która komplementowała Polkę za serwis. - Chciałabym taki mieć - powiedziała. - Ja z kolei wzięłabym jej forhend i backhend - mówiła Brózda. Kontuzja Tamarine Tanasugarn okazała się bardziej poważna niż sądziła zawodniczka i Tajka po południu wycofała się z imprezy. Oznacza to, że Włoszka Maria-Elena Camerin awansowała już do ćwierćfinału. Z turniejem Salwator Cup pożegnały się więc dwie najwyżej rozstawione tenisistki - Klejbanowa i Tanasugarn. I runda gry pojedynczej: Tamarine Tanasugarn (Tajlandia, 2.) - Olga Brózda (Polska) 6:3, 6:2 Chan Yuang-Yan (Tajwan, 2.) - Julia Weliewa (Bułgaria) 6:2, 6:2