Zatrzymani to mieszkańcy Jaworzna, sympatycy zespołu gospodarzy. Zostali zidentyfikowani na podstawie zapisów kamer stadionowego monitoringu i materiałów policyjnych grup monitorujących. Mają 22, 25 i 27 lat, przyznali się do zaatakowania pracowników ochrony. Dobrowolnie poddali karom: dwóch karze jednego roku pozbawienia wolności z warunkowym okresem jej zawieszenia na dwa lata, trzeci - dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat. Wszyscy będą musieli zapłacić grzywny w kwocie od 1000 do 2000 złotych. Zdaniem policji to nie koniec zatrzymań w tej sprawie. Mecz został przerwany w 52. minucie przy stanie 1:0. Kibice najpierw odpalili race, obrzucili sędziów i piłkarzy serpentynami, a wreszcie wbiegli na boisko. Uderzony zwiniętą serpentyną sędzia główny zemdlał. Interweniowała policja. Zaraz po meczu zatrzymano trzech uczestników burd, w piątek kolejną trójkę. Stadion GKS Katowice został zamknięty dla kibiców przez klub, wojewodę i PZPN.