"W czwartek wieczorem tarnowski sąd aresztował czterech podejrzanych, wobec jednego zastosował poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł? - powiedział Sus. Do zamieszek doszło, kiedy kibice ze Śląska wracali do domów po meczu GKS Katowice ze Stalą Stalowa Wola specjalnym pociągiem. Prawdopodobnie ktoś z pasażerów użył hamulca bezpieczeństwa i pociąg zatrzymał się w Tarnowie. Kilkudziesięciu pseudokibiców wysiadło i w stronę stojących na peronie policjantów poleciały kamienie, butelki i elementy ławek. 21 funkcjonariuszy zostało poszkodowanych, z czego dwóch trafiło do szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Pociąg odjechał z Tarnowa, ale na dworcu w Krakowie-Mydlnikach policja zatrzymała 39 pseudokibiców. 31 z nich usłyszało zarzuty uszkodzenia mienia oraz czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego, za co grozi im do 10 lat pozbawienia wolności (ośmiu zatrzymanych po wyjaśnieniach zostało zwolnionych). W środę 2 kwietnia - jak poinformował Sus - tarnowscy policjanci pojechali na Śląsk, aby zatrzymać kolejnych siedem osób. Udało się zatrzymać tylko pięciu pseudokibiców. Dwóch nie zastano pod adresami, gdzie mogli przebywać. Zatrzymani są mieszkańcami Śląska w wieku od 20 do 42 lat.