25-letni Robinho, który kilka miesięcy temu przeniósł się z Realu Madryt do Manchesteru City (brytyjskie media podają, że zarabia 160 tysięcy funtów tygodniowo), nie przyznał się do winy i jednocześnie zobowiązał do współpracy z policją. Wyszedł na wolność po wpłaceniu kaucji. Niedawno angielski klub miał inny problem z brazylijskim piłkarzem - Robinho opuścił bez pozwolenia zgrupowanie na Teneryfie i poleciał do ojczyzny. Wyjaśnił, że powodem były ważne sprawy rodzinne. Menedżer Manchesteru City Mark Hughes nałożył na niego karę w wysokości 320 tys. funtów. Robinho mieszka w pobliżu Manchesteru z żoną Vivian i rocznym synem Robsonem Juniorem.