Ano widać wyraźnie, że polskie zwycięstwa nie są zazwyczaj efektem jakiejś państwowej strategii i pomysłów ministra sportu, nie są skutkiem działań samorządów, sportowych uczelni, szkół, o klubach już absolutnie nie mówiąc - chociaż szkolenie mistrzów winno być ich głównym zajęciem. Kubica i Radwańska dlatego są na topie, że ich sportową edukacją zajęli się rodzice. Wykazali mnóstwo wiary, cierpliwości, nie żałowali funduszy, i z dziećmi mocno na zwycięstwa zapracowali. Często zapewne nawet wbrew nim, kiedy trzeba było więcej trenować od innych, wcześniej rano wstawać i później odrabiać lekcje. Mieszkać z dala od domu i odbierać sobie samemu dzieciństwo, przyjaciół, zwyczajne życie - takie bez wysiłku, jakiego pragnie każdy z nas. Ojcowie Radwańskiej i Kubicy nauczyli własne dzieci czegoś wyjątkowego. Że ma się więcej od innych tylko wtedy, jeżeli się pracuje ciężej i wytrwalej od innych. Dzieci podjęły ten wysiłek. Dzisiaj są sławne, a będą jeszcze sławniejsze. Wniosek płynie z tego następujący: chcesz dojść do czegoś w życiu, słuchaj się rodziców. Paweł Zarzeczny