Ciężko ma taki komentator od siedmiu boleści jak ja. Cały czas coś mu się nie podoba. Nowa partia Marcinkiewicza i Rokity? Nie! Mało to gówna pływa? Rozmowy Tuska z Merkelową? Nie! Niech jakąś fajniejszą babkę bajeruje (pamiętacie: żeby w kuchni ktoś przy dziecku mówił po niemiecku???). Czarnecki na prezesa PZPN? Nie! Wystarczy już tych liderów z wadami wymowy! (tu też od Michnika całe zło się zaczęło, taaa..a...aaa..a). Tarcza antyrakietowa w Polsce i w Czechach? Nie, nie i jeszcze długo długo nie!!! Żeby Czesi znów się poddali i stracili nasz system radarowy? A co będzie jak z północy raz jeszcze zaatakuje ten złośliwy wieloryb Franek? Jedyne na co jestem skłonny się zgodzić to obowiązkowe szczepionki na sepsę. Bez złośliwości, ale więcej naszych żołnierzy ginie z wszechogarniającego w koszarach brudu, niż od zdradzieckich i podstępnych kindżałów wroga. Jest to skandal. Podobnie jak odwołanie tego całego Listkiewicza. To o czym będą pisać teraz gazety, skoro straciły wroga? Listkiewicza przywrócić! I Wielgusa! Ja chcę Wielgusa! Ale najbardziej bulwersuje mnie (jaja sobie robię, nie przeżywaj kolego) ten ostatni pomysł Ministerstwa Edukacji, żeby współżycie można było zaczynać dopiero po ślubie. Widzę w tym dyskryminację i antygejowski spisek. No bo co oni mają zrobić, ci geje, skoro wciąż nie zezwala im się w Polsce na małżeństwa? (przypomina mi się Vargas Llosa z cudnym zaiste zdaniem: a bo my kutasika nie mamy?). Ja akurat gejów lubię, bo im więcej ich żyje wokół nas, tym więcej kobiet na wolnym rynku i wybór jak w supermarkecie, szeroki!). No więc geje (a może gejowie, panie profesorze Miodku?) nie mogąc brać ślubu nie mogą współżyć! A nie mogąc współżyć nie są chyba gejami!!! Paragraf 22!!! Bingo!!! I to ma być demokracja? Chromolę, konstytucja daje równe prawa każdemu! No a co ze słuchaczami seminariów duchownych? Nie ma ślubu, nie ma dmuchania? No, ale oni chociaż mogą popróbować po ślubach kapłańskich... Ślub to ślub, mowa. No dobra, panowie i panie, pośmialiśmy się i do roboty! Zaczął się kolejny, wspaniały polski tydzień. Ciekawe czego nam teraz zabronią... Oprócz gry w piłkę, bo to mamy na bank. Paweł Zarzeczny