- Na ostatnich metrach zaczął się ze mną przepychać zawodnik Fassa Bortolo (trzeci Francesco Chicchi - przyp. red.) i musiałem po raz długi szykować się do sprintu, przez co zabrakło mi trochę na "kresce" - powiedział Zarębski na mecie. - Większe szanse na wygranie etapu miałem w poniedziałek, bo bardzo dobrze się czułem, ale miałem kraksę na ostatnim zakręcie przed metą i poniosłem porażkę - dodał. Zarębski odczuwał na wtorkowym etapie skutki upadku z Elbląga. - Jak jechaliśmy wolno, to cały czas ręka mnie piekła, bolały biodro i noga, ale jak wjechaliśmy na rundy to adrenalina wzięła górę - powiedział Polak. Co ciekawe Zarębski podczas drugiego etapu także zaliczył upadek. - Na dwie rundy przed końcem była kraksa i znowu w niej uczestniczyłem. Na szczęście zaczekał na mnie Bogdan Bondariew i z jego pomocą udało mi się dołączyć do grupy - stwierdził kolarz Intel Action. Paweł Pieprzyca, Andrzej Łukaszewicz; Olsztyn Relacje wideo na żywo można śledzić na portalu INTERIA.PL, a relacje radiowe w RMF FM. Zobacz galerię zdjęć z II etapu Tour de Pologne 2005