Kędzierzyńska Zaksa po pięciosetowym pojedynku pokonała 3:2 na wyjeździe klubowego mistrza świata - naszpikowany gwiazdami zespół PlanetWin 365 Trentino. - Zespół był bojowo nastawiony. Trenerzy powiedzieli w szatni, że mamy grać odważnie i koniec, bo nie ma co zachowywać się asekuracyjnie. Zagrywka nam siedziała, graliśmy ostro, narobiliśmy nią rywalom sporo szkody - powiedział po meczu prezes Zaksy, Kazimierz Pietrzyk. Mecz rozpoczął się dla Zaksy bardzo dobrze - dwupunktową przewagą zdobytą po dobrych zagrywkach Samiki. Później - po przypadkowej obronie Włochów i błędzie technicznym Zagumnego - Trentino wyrównało, ale w końcówce zafunkcjonował blok Kędzierzyna. Zaksa ponownie osiągnęła dwupunktową przewagę, której nie oddała do końca seta. Początek drugiej partii to popis środkowego Zaksy - Jurija Gladyra. Gwiazdy światowej siatkówki nie radziły sobie z odbiorem jego zagrywki i Zaksa prowadziła 7:0. Taka przewaga ustawiła grę w secie, który zakończył się wynikiem 25:17 dla Kędzierzyna. W trzecim żadnej z drużyn nie udawało się odskoczyć na więcej niż 1-2 punkty. W końcówce kontrowersyjna decyzja sędziego, który uznał, że Paweł Zagumny popełnił błąd na siatce, dała gospodarzom zwycięstwo i nadzieję na odwrócenie losów meczu. - Tego seta +załatwił+ sędzia, przyznając niesłusznie punkty Trentino - w tym decydującą piłkę seta i jeszcze żółtą kartkę dla Pawła Zagumnego - ocenił Pietrzyk. W czwartej partii zagrywka przestała być atutem Kędzierzyna. Włosi wzmocnili serwis, a Zaksa nie kończyła pierwszego ataku, co bezlitośnie wykorzystywał wprowadzony do gry Łukasz Żygadło, który świetnie dzielił piłki dla swoich atakujących. Kędzierzyn zdołał jeszcze zniwelować pięciopunktową przewagę - a nawet prowadzić jednym punktem po serwisie Gladyra i kontrze Rouziera - ale w końcówce punkt z zagrywki zdobył Kazijski, a Gladyr pomylił się w polu serwisowym i doszło do tie-breaka. W ostatnim secie, po początkowym prowadzeniu Kędzierzyna - osiągniętym po dobrych zagrywkach Ruciaka - Trentino wyrównało, i na przerwę techniczną Włosi schodzili z dwupunktową przewagą. U klubowych mistrzów świata doskonale grał Juantorena, który nie mylił się w ataku. Przełom nastąpił przy stanie 12:12. Wtedy Rouzier najpierw zablokował Kazijskiego, a chwilę później razem z Gladyrem zatrzymał potężny atak Stokra, i Zaksa mogła się cieszyć ze zwycięstwa i dwóch punktów zdobytych na trudnym terenie. - Zwycięstwo bardzo cieszy, mogę powiedzieć, że jesteśmy prawie pewni wyjścia z grupy. Pytanie tylko z którego miejsca, bo może się jeszcze okazać, że z pierwszego. Olbrzymi sukces, nie wiem kto z Polski wygrał z Trentino na ich terenie, a my wygraliśmy - zaznaczył Pietrzyk. Dodał, że wygrana z klubowymi mistrzami świata podbuduje mentalnie wicemistrzów Polski. - Zwycięstwo na pewno podbuduje zespół, da chłopakom kopa, i wiarę, że z każdym w tej lidze można grać i wygrać. A wygrana z drużyną, która ma budżet 4 milionów euro, o czymś świadczy - podsumował prezes. PlanetWin 365 Trentino - Zaksa Kędzierzyn Koźle 2:3 (23:25, 17:25, 25:23, 26:24, 17:19) Trentino: Raphael, Jan Stokr, Matej Kazijski, Osmany Juantorena, Mitar Djuric, Emanuele Birarelli, Andrea Bari (libero) - Steve Brinkmann, Dore Della Lunga, Cwetan Sokołow, Łukasz Żygadło, Massimo Colaci. Zaksa: Paweł Zagumny, Antonin Rouzier, Guillaume Samica, Michał Ruciak, Patryk Czarnowski, Jurij Gladyr, Piotr Gacek (libero) - Wojciech Kaźmierczak, Sebastian Warda. CAI Teruel - Partizan Belgrad 3:1 (25:14, 25:14, 18:25, 26:24) Tabela: M Z-P sety pkt 1. Zaksa Kędzierzyn-Koźle 3 3-0 9:4 8 2. Trentino PlanetWin365 3 2-1 8:3 7 3. CAI Teruel 3 1-2 4:7 3 4. Partizan Belgrad 3 0-3 2:9 0