W pierwszej i drugiej turze głosowania Zakopane otrzymało po trzy głosy. Falun: w pierwszej sześć, w drugiej siedem, a w trzeciej osiem; Lahti: pięć, pięć i siedem, natomiast Oberstdorf odpadł w pierwszej turze mając jeden głos. Po raz ostatni stolica polskich Tatr była gospodarzem tej imrezy w 1962 roku. Teraz nie sprawdziło się powiedzenie do trzech razy sztuka. W ostatnich latach Zakopane dwukrotnie starało się o ponowną organizację mistrzostw - w rywalizacji o zawody w roku 2011 przegrało z Oslo, a w 2013 - z włoskim Fal di Fiemme. - To, co wydarzyło się podczas Kongresu FIS, jest bardzo smutne. Jestem rozczarowany decyzją Rady federacji narciarskiej. Moim zdaniem, to my zasługiwaliśmy na organizacje tych mistrzostw. Już dziś mamy wszystko co najlepsze - obiekty, atmosferę i ludzi. Proszę popatrzeć na zawody Pucharu Świata w skokach! Nigdzie takich nie ma. To smutny dzień - powiedział Adam Małysz - Uważam, że po raz kolejny wystawiono nas do wiatru - skomentował w Antalyi rozgoryczony decyzją zdobywca dwóch srebrnych medali olimpijskich w Vancouver. Podobnego zdania jest burmistrz Zakopanego Janusz Majcher. "Czuję oczywiście rozczarowanie, ale i też wiem, że zrobiliśmy dużą i dobrą robotę. Trudno mi komentować i oceniać decyzję Rady. Uważam jednak, że w niczym nie ustępowaliśmy Falun. Czy będziemy kandydowac ponpownie? To rada miasta, PZN i TZN muszą podjąć taką decyzję. Ja dziś na gorąco mimo wielkiego zawodu, myślę że warto, bo to oznacza kolejny bodziec do pracy, a co za tym idzie wielki rozwój miasta" - zaznaczył. Chwila ciszy, a potem smutek i rozczarowanie towarzyszyło kilkudziesięciu osobom czekającym na ogłoszenie decyzji w zakopiańskim Urzędzie Miasta. - Brałem udział w opracowaniu akt kandydatury Zakopanego do organizacji zimowych igrzysk olimpijskich w 2006 roku, pracowałem też przy staraniach o zimowe uniwersjady, a teraz po raz trzeci uczestniczyłem w przygotowaniu kwestionariusza kandydatury miasta do organizacji MŚ. Decyzja rady FIS w Turcji miała być ukoronowaniem mojej wieloletniej pracy. Jestem bardzo rozczarowany - powiedział Stefan Rogalski, długoletni dyrektor Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem. Dodał, że mimo porażki miasto nie powinno się wstydzić. "Konkurencja była silna. Uważałem i uważam, że powinniśmy dalej kandydować. Obiekty już są w większości przygotowane, przed nami tylko niewielkie przeróbki tras biegowych i modernizacja Średniej Krokwi". Dyrektor OPO COS Zakopane Franciszek Bachleda-Ksiedzularz przyznał, że dokończenie rozpoczętych inwestycji miało być radosną pracą finalizująca trud przygotowań oragnizacyjnych do mistrzostw świata. - Moim zdaniem nie powinniśmy ustawać w staraniach. Tyle już zostało zrobione, a każda duża impreza sportowa to kolejna szansa na rozwój infrastruktury. Jednym słowem warto. Rozmawiałem z dyrektorem generalnym COS Tomaszem Leniewiczem i wiem, że wspólnie będziemy walczyć o te mistrzostwa dla Zakopanego - zaznaczył. Na kongres FIS do Turcji wyjechała spod Tatr ponad 30-osobowa delegacja. Kandydaturę wpierali m.in. Justyna Kowalczyk i Adam Małysz. Po niekorzystnym dla Zakopanego werdykcie, obecny na kongresie w Antalyi dziennikarz "Tygodnika Podhalańskiego" Jerzy Jurecki napisał na stronach internetowych: "Przedstawiciele naszej delegacji nie kryją łez. Na ich twarzach widać wielkie rozczarowanie". W czwartek podjęto również decyzję dotyczącą organizacji innych ważnych imprez narciarskich. Alpejskie mistrzostwa świata w 2015 roku odbędą się w amerykańskich miejscowościach Vail i Beaver Creek. W tym samym roku najlepszych snowboardzistów świata będzie gościł austriacki Kreischberg. Z kolei mistrzostwa świata w lotach narciarskich w 2014 roku zorganizuje czeski Harrachov.