"Jesteśmy zaskoczeni tempem, w jakim Trybunał zajął się odwołaniami Widzewa Łódź i Zagłębia Lubin. My wystąpiliśmy do trybunału dawno i... nic" - powiedział rzecznik sosnowieckiego klubu Adam Makar. "Nie rozumiem, dlaczego Trybunał nie zainteresował się sprawą Zagłębia Sosnowiec. Oczywiście zostawiamy furtkę dla wszystkich klubów, które odwołają się od decyzji organów dyscyplinarnych związku, ale nie możemy wstrzymać wszystkich rozgrywek na wszystkich szczeblach, bo zwariujemy" - oznajmił rzecznik prasowy Zbigniew Koźmiński. "Sprawie nie został nadany bieg ze względu na uchybienia formalne. Jeśli jednak Zagłębie ponownie zwróci się do Trybunału z prośbą o przeanalizowanie całej sprawy i wniesie potrzebny ku temu wpis, odwołanie na pewno zostanie rozpatrzone" - poinformowała opiekunka Trybunału z ramienia PKOl Katarzyna Grabska. W Zagłębiu liczą, że Trybunał pozytywnie rozpatrzy odwołanie i sosnowiczanie przystąpią do rozgrywek 1. a nie 2. ligi. Klub odwołał się bowiem od kary degradacji. "Mamy nadzieję, że Trybunał opamięta się i cofnie wszystkie swoje absurdalne decyzje. Nie zamrażamy na razie meczów Zagłębia Sosnowiec w drugiej lidze. Nad sytuacją zaczniemy się zastanawiać w momencie, gdy kara degradacji zostanie przez Trybunał cofnięta" - dodał Koźmiński. Zagłębie Sosnowiec - beniaminek ekstraklasy w poprzednim sezonie - zakończyło rywalizację na ostatnim miejscu w tabeli, a ponieważ zostało wcześniej ukarane za działania korupcyjne degradacją o jedną klasę rozgrywkową od początku kolejnego sezonu - teraz znalazło się w drugiej lidze. Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy PKOl przychylił się do skargi Widzewa Łódź i uchylił karę degradacji nałożoną na ten klub przez organy dyscyplinarne PZPN. Wstrzymał również wykonanie kary degradacji wobec Zagłębia Lubin.