Zarówno Bayern jak i Olympique są już pewne awansu z grupy F. Podczas gdy dla reszty zespołu środowy mecz nie ma większego znaczenia, Ribery denerwuje się jak młokos przed debiutem. - To dla mnie specyficzny mecz. Będzie naprawdę miło wrócić do Francji, ale jednocześnie trochę dziwnie będzie patrzeć na wielu bliskich kolegów grających dla przeciwnej drużyny - stwierdził skrzydłowy Bayernu. Na trybunach zasiądzie jego rodzina i przyjaciele. Z kolei jeden z nich zagra przeciwko niemu. Mowa o Karimie Benzemie, z którym Ribery przyjaźni się od dawna. Z tej okazji pokusił się nawet o małe wyznanie. - Chciałbym pewnego dnia zagrać w jednej drużynie z Karimem - powiedział z uśmiechem na ustach. Czy jego życzenie się ziści? Pewnie nieszybko.