W ponad 25-stopniowym upale, podzieleni zgodnie z przynależnością ich drużyn na dwie konferencje AFC (American Football Conference) i NFC (National Football Conference). Wygrali ci pierwsi 38-17. Nasz jedynak w NFL Sebastian Janikowski, mimo udanego sezonu, nie został powołany na mecz gwiazd. Kopaczem AFC, w której to grają Raiders wybrany został gracz triumfatora Super Bowl - Baltimore Ravens Matt Stover. Z zespołu Polaka, Oakland Raiders, aż czterech graczy wystąpiło w Pro Bowl. Byli to obrońcy Charles Woodson, Steve Wisniewski, Lincoln Kennedy oraz rozgrywający (quaterback) Rich Gannon. Uznaniem cieszył się tez coach Jeźdzców Jon Gruden (zwany mistrzem motywacji), który to na to spotkanie, został szefem linii ofensywnej AFC. Bohaterem tego widowiska był kolega klubowy Janikowskiego Rich Gannon, występujący na boisku po raz pierwszy, po tym jak 160 kilogramowy Tony Siragusa skacząc całym ciałem na niego wybił mu lewy bark. To właśnie jego dwa zagrania sprawiły, że już w pierwszej kwarcie gwiazdy AFC prowadziły 14-0. Kopacze nie napracowali się zbytnio. Wspomniany Stover trafił z 29 jardów, podwyższając prowadzenie na 17-0. W drugiej kwarcie kicker z Tampa Bay Martin Gramatica zdobył pierwsze 3 punkty dla NFC, efektownym fieldgoalem z 49 jardów. Oprócz dodatkowych punktów to było wszystko co pokazali kopacze obu ekip. Futboliści AFC pokazali, że ich konferencja jest znacznie mocniejsza od NFC, dominując na boisku od początku do końca spotkania. Obie ekipy, chcąc uatrakcyjnić widowisko, nastawiły się na grę ofensywną - tę efektowną cieszącą oko kibica. Lepiej jednak zorganizowani byli zawodnicy AFC. W obecnej formule mecz gwiazd Pro Bowl rozgrywany był po raz 31. Dotychczas bilans spotkań był remisowy 15-15, a po tegorocznym triumfie prowadzenie objęła AFC. Mecz, w porównaniu do walki o punkty, bardziej przypominał festiwal gwiazd. Walki było bardzo mało, a upał również nie ożywiał ponad 50-tysięcznej publiczności zasiadającej na pięknie położonym obiekcie. - Jeżeli ma się takich rozgrywających jak Rich Gannon, Payton Manning i Elvis Grbac, trzeba tylko robić swoje, pobiec we właściwe miejsce, ruszyć głową i podnieść ręce do góry - powiedział po meczu skrzydłowy Buffalo Bills Eric Moulds, który to aż sześciokrotnie przejmował podania wspomnianych quarterbacków. Charles Woodson z Oakland podkreślał zasługi linii obronnej w końcowym sukcesie AFC: - Nie daliśmy im żadnych szans. Wyszliśmy i skoczyliśmy na nich nie oglądając się na nic. Słabą postawę graczy NFC coach Green tłumaczył brakiem zgrania: - Mieliśmy zbieraninę 26 graczy, którzy grali ze sobą po raz pierwszy. Myślę, że następnym razem zagrają lepiej. W drużynie AFC wystąpiło dużo weteranów i ich doświadczenie było widać na boisku. Graczem meczu został, mający szafkę w szatni Raiders tuz obok Janikowskiego, Rich Gannon który po meczu powiedział: - Przed meczem nie przypuszczałem, że coach Jon Gruden aż tyle razy pozwoli mi rzucać. Bardzo cieszę się, że po 11 latach w NFL zaszczyt ten spotkał mnie. Dziękuje również moim obrońcom z Oakland Stevovi Wisniewskiemu i Lincolnowi Kennedy`emu. Tym razem nie dopuścili do mnie nikogo, kto mógłby przeszkodzić w skutecznym zagraniu. Chris Reiko, USA