Zawodnicy "Pasów" podkreśli jednak, że "mimo nie wywiązywania się z zobowiązań kontraktowych wobec nich przez klub, będą realizować program treningowy nakreślony przez trenera". Cracovia, z dorobkiem zaledwie pięciu punktów, zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i ma coraz mniejsze szanse na uratowanie się przed spadkiem z Ekstraklasy. Niedawno klub zwolnił trenera Rafała Ulatowskiego, a zatrudnił Jurija Szatałowa. Pod jego wodzą drużyna przerwała serię porażek, remisując 2-2 wyjazdowe spotkanie z Widzewem. Nie poprawiło to jednak sytuacji zespołu w tabeli. Oświadczenie piłkarzy dla "SportoweFakty.pl" skomentował prezes klubu oraz firmy Comarch, która posiada 49 procent akcji MKS Cracovia SSA, Janusz Filipiak. "Jest poślizg, bo nie mam akceptacji w Comarch, żeby przelać pieniądze do Cracovii. Zarząd jest wkurzony i napadają na mnie ludzie. W firmie nie ma zachwytu, że daję pieniądze na Cracovię" - powiedział Filipiak. oświadczenie jest - dla mnie powiem szczerze - zabawne. Co oni piszą? Że będą grali i będą się starali? Doprawdy piękne oświadczenie. Według mnie to oświadczenie jest dyskwalifikujące dla osób, które je wydały. Sorry, że tak mówię o własnych piłkarzach. Jeśli piłkarz wydaje oświadczenie, że będzie starał się, trenował i próbował osiągać dobre wyniki, to jest to naprawdę cud boski... Ja wydam w takim razie oświadczenie, że nie będę żony zdradzał..." - podsumował szef Cracovii.