Kapitan portugalskiej drużyny narodowej powrócił do Madrytu w środę. Lekarze reprezentacji stwierdzili, że skrzydłowy nie będzie mógł zagrać jeszcze przez ponad 10 dni. - Jestem zły i sfrustrowany. To żadna przyjemność dopingować kolegów z trybun, zwłaszcza w tak ważnym meczu - twierdził rozgoryczony piłkarz. - Bez wątpienia Portugalia poradzi sobie bez mojej pomocny, w końcu mamy świetnych piłkarzy, ale co z tego. Chciałbym wystąpić, bo gra w barwach narodowych to dla mnie największy honor - wyznał skrzydłowy. Ronaldo pytany o to, co będzie, gdy Portugalia nie awansuje na mundial, odpowiedział: - Nawet nie rozważam takiej opcji. Duch zwycięstwa w naszej drużynie jest zbyt silny.