Webb oraz jego dwaj liniowi asystenci Darren Cann i Mike Mullarkey nie znaleźli się na liście arbitrów wyznaczonych do sędziowania ćwierćfinałów i półfinałów Mistrzostw Europy. Najmłodszy arbiter Euro kończy więc przygodę z austriacko - szwajcarskim turniejem po dwóch meczach. Bilans ma średni. Po meczu Austria - Polska zalała go fala krytyki, grożono mu nawet śmiercią. Zaś po spotkaniu Hiszpania - Grecja uznano, że nie przyda się już podczas mistrzostw. Mimo to Webba nie opuszcza dobry humor. Pewny siebie arbiter w wyobraźni prowadzi mecze na kolejnych wielkich imprezach piłkarskich. - Jestem dopiero cztery lata na liście arbitrów FIFA i znam swoje miejsce w szeregu. Ale uważam, że Euro 2008 będzie dla mnie dobrym doświadczeniem na przyszłość przed kolejnymi turniejami - przyznał 36-letni policjant.