"Przyjemnie patrzyło się na bardzo skuteczną grę Niemców. Obnażyli wszystkie braki i ukarali Anglików, którzy nie zostali najlepiej przygotowani do afrykańskiej imprezy. Z pewnością porażka 1-4 na tym poziomie bardzo boli. Dla zespołu Fabio Capello to katastrofa" - powiedział 37-letni Wojtala, były zawodnik m.in. Lecha Poznań, Widzewa Łódź i Legii Warszawa. Według niego, spory wpływ na boiskowe wydarzenia miała nieuznana bramka Franka Lamparda dla Anglii, przy stanie 1-2. "Ktoś powie, że najwyżej byłoby 2-4 i co by to dało? Ale moim zdaniem po golu na 2-2 spotkanie miałoby inny przebieg. Nie wiem, jak sędzia liniowy mógł nie zauważyć piłki, która co najmniej pół metra przekroczyła linię?! Akurat Anglicy byli w takim momencie, że zaskoczyli i byłoby ciekawie" - dodał 12-krotny reprezentant kraju. Po zwycięstwie 4-1 nad Anglikami, Wojtala widzi Niemców w gronie faworytów MŚ. "Drzwi stoją przed nimi otworem, choć już w ćwierćfinale trafią prawdopodobnie na Argentyńczyków. Po takim występie, jak niedzielny, młody niemiecki zespół stać nawet na triumf w RPA. Jedna grupowa przegrana z Serbią 0-1 o niczym nie świadczy. Serbowie mają indywidualności, ale nie tworzą drużyny. Jednak potyczkę z Niemcami potraktowali bardzo ambicjonalnie" - stwierdził. W drugiej połowie lat 90. Wojtala występował w Bundeslidze - w Hamburger SV i Werderze Brema. "W kadrze Joachima Loewa nie ma nikogo z kim grałem. Jest tylko jeden piłkarz, z którym rywalizowałem - Miroslav Klose" - dodał. Przeciwko Anglii Klose zdobył pierwszego gola, a drugiego uzyskał inny piłkarz pochodzący z Polski - Lukas Podolski. W trakcie drugiej połowy na placu gry pojawił się jeszcze urodzony w Tczewie Piotr Trochowski.