- Dwa dni wcześniej dopadło mnie przeziębienie. Czułam się strasznie osłabiona. Gdyby nie ta choroba, dobrałabym się Norweżce do skóry, powalczyła o złoto - dodała Maja Włoszczowska. Za dwa tygodnie w Hiszpanii rozpoczynają się mistrzostwa świata w kolarstwie szosowym. - Zastanawiam się, czy nie wybrać się do Madrytu. Muszę porozmawiać z trenerem, bo w końcu wolne mi się należy - stwierdziła.