Gwałtowne zamieszki, wywołane przez dwa tysiące serbskich chuliganów trwały w Genui do drugiej w nocy. To była prawdziwa bitwa, która ze stadionu przeniosła się na ulice miasta. Zdewastowane jest jego centrum. Stolicę Ligurii opanowali serbscy kryminaliści - przyznają włoskie siły porządkowe, cytowane przez media. Do zamieszek przyłączyli się włoscy "ultras", którzy starli się z Serbami, ale natychmiast zostali od nich oddzieleni kordonem przez specjalne oddziały policji. Sytuacja była tak poważna, że w mieście zabrakło sił porządkowych. W trybie pilnym ściągnięto posiłki z Mediolanu i Turynu. W środę nad ranem policja aresztowała szefa serbskich pseudokibiców Ivana Bogdanova. Chuligan ukrywał się w części autokaru, w której znajduje się silnik. W przeszukanych przez policjantów autobusach serbskich kibiców znaleziono kije, pręty, noże, a także silne petardy i ładunki wybuchowe domowej roboty. 138 Serbów zidentyfikowano i zabrano na przesłuchania do miejscowej kwestury. Uniknięto następnego Heysel - taki ton dominuje we włoskich mediach, przywołujących tragedię na stadionie w Belgii w 1985 roku. Dziennik "La Repubblica" w opublikowanym w środę komentarzu podkreślił : "We wschodniej Europie, od Polski po Węgry, od Serbii do Rosji na stadionie rosną grupy ultranacjonalistów i neonazistów". "Nie będzie się z czego cieszyć na następnych europejskich mistrzostwach"- ostrzega rzymska gazeta. Powodem przerwania rozpoczętego z 40-minutowym opóźnieniem spotkania w Genui było skandaliczne zachowanie serbskich kibiców. Już przed meczem doszło do starć z policją, a skutkiem gróźb i wyzwisk pod adresem własnego bramkarza Vladimira Stojkovica była jego odmowa wyjścia na boisko. Gdy piłkarze pojawili się na murawie, posypał się na nią grad rac i świec dymnych. To samo powtórzyło się siedem minut po rozpoczęciu gry. Szkocki arbiter Craig Thompson zdecydował o przerwaniu spotkania. Włosi, którzy prawdopodobnie zdobędą trzy punkty walkowerem, zarzucają Serbom, że nie przekazali żadnych sygnałów o przyjeździe najbardziej krewkich i do tego zorientowanych nacjonalistycznie (spalona flaga Kosowa) pseudokibiców. Sylwia Wysocka Zobacz jak rozrabiali w Genui serbscy pseudokibice: