To było gorące i wilgotne popołudnie w Pekinie i po piłkarzach było widać zmęczenie. Młodzi Włosi poruszali się sennie po boisku. Najlepsze sytuacje miał Giovinco, lecz trafiał w bramkarza Kamerunu. Gracze z Afryki najlepszą sytuację mieli w pierwszej połowie. 13 minut po rozpoczęciu meczu arbiter podyktował dla nich rzut karny. Wspaniałą interwencją popisał się jednak Viviano broniąc strzał Chedjou z 11 metrów. Swojego karnego mogli mieć też podopieczni Pierrluigi Casiraghiego, lecz sędzia nie dostrzegł faulu w polu karnym, kiedy to Tignyemb powalił Giovinco. Kamerun kończył mecz w zdekompletowanym składzie. Za brutalny faul z boiska wyleciał Mandjeck. Kamerun - Włochy 0:0