"Jason okazał się twardym orzechem do zgryzienia, w ogóle nie odpuszczał, ale kickbokserzy (Robinson był mistrzem świata w tej dyscyplinie - PAP) tacy właśnie są - twardzi, nieustępliwi. I wyszła fajna walka" - powiedział "Diablo" Włodarczyk na konferencji prasowej, która odbyła się w nocy z soboty na niedzielę. 29-letni Włodarczyk po raz pierwszy bronił mistrzowskiego pasa, który wywalczył w połowie maja w Łodzi, po wygranej z Włochem Giacobbe Fragomenim. Bohaterowie głównej potyczki gali na Torwarze pojawili się w ringu tuż po północy. Włodarczyk boksował bardzo rozważnie, zbytnio nie ryzykował, mając w pamięci również pierwszą, ale nieudaną obronę pasa federacji IBF z 2007 roku. Przegrał wówczas rewanż z innym amerykańskim zawodnikiem - Steve'em Cunninghamem. "Może niepotrzebnie zacząłem uderzać lewym sierpem, co wzmocniło czujność przeciwnika. Robinson nie dawał się trafiać. Powinienem bić prawym na dół, a praktycznie nie zadałem żadnego takiego ciosu" - dodał. Pięściarz z podwarszawskiego Piaseczna był lepszych w oczach wszystkich sędziów: Fin Esa Lehtosaari punktował 117:111, Szwajcar Fabian Guggenheim 116:112, a Czarnogórzec Predrag Aleksić 115:113. Co ciekawe, już po raz dziesiąty zawodową walkę "Diablo" między linami prowadził Belg Daniel Van de Wiele. "Byłem pewny, że prowadzę. Starałem się uśpić Robinsona i poprzez zrywy wyprowadzić trzy-cztery szybkie uderzenia, po czym zejść z linii ciosu. Nie zawsze to się udawało, bo nie zawsze też odpowiednio pracowałem na nogach. Nie rywalizowałem z mańkutem od... dziesięciu lat. Ot, taką krótką przerwę sobie zrobiliśmy" - stwierdził podopieczny trenerów Fiodora Łapina i Pawła Skrzecza. Włodarczyk przyznał, że nigdy nie widział tak dobrze boksującego Robinsona. "Był świetnie przygotowany. Ale przecież to była konfrontacja o mistrzostwo świata najbardziej prestiżowej organizacji, a nie o czapkę śliwek lub gruszek bądź pasek od spodni". "Większość ciosów Amerykanina poszła jednak w powietrze. Odczułem jedno uderzenie podbródkowe i wydaje mi się, że mam naderwany czubek nosa, który jakiś czas temu był operowany. Muszą to dokładnie sprawdzić lekarze" - wyjaśnił "Diablo". Polak odniósł 44. zwycięstwo w zawodowej karierze. Jego bilans ringowy uzupełniają dwie porażki i remis. 35-letni Robinson legitymuje się rekordem 19-6. "Nie czuję niedosytu z powodu braku nokautu. Walczyłem 12 rund, nie miałem kłopotów z kondycją. Plan taktyczny został zrealizowany, a cel osiągnięty. Moje mocne lewe robiły wrażenie na Jasonie, doszło też kilka prawych" - ocenił Włodarczyk. Czempion WBC ma sprecyzowane plany na niedzielę. "Chcę ten dzień spędzić z synem Czarkiem, który rozpoczął naukę w szkole podstawowej. Muszę nadrobić zaległości, bo w trakcie przygotowań do pojedynku wracałem późno do domu i rzadko mogliśmy porozmawiać" - zakończył.