- Niestety takie wydarzenia nie pozostają bez wpływu na obraz jaki posiada nasz zespół na arenie międzynarodowej. Real to żywa historia i zawsze był przykładem najwyższych zasad sportowych. Teraz ten wizerunek nieco się pogorszył - oświadczył kapitan "Królewskich". - My, jako zawodnicy możemy tylko starać się, by nasza gra sprawiła, że Real ponownie wróci na należne mu miejsce w hierarchii klubowej - dodał. Raul nie chciał odnieść się do planów prawdopodobnego kandydata na nowego prezydenta, Florentino Pereza, który chce ponownie ściągnąć na Santiago Bernabeu światowe gwiazdy (m.in. Cristiano Ronaldo, Kakę czy Sergio Aguero). - O wszystkim zdecydują wybory. Wierzę, że zostanie wybrany najlepszy możliwy projekt. Tak naprawdę nie znam planów Pereza i myślę, że nie jest to moja rola - zakończył.