W pierwszej połowie Wisła osiągnęła znaczną przewagę. Bardzo aktywny był Andraż Kirm, dla którego był to pierwszy mecz w Olivie, ponieważ w trakcie pierwszego sparingu był kontuzjowany. "Kiro" miał cztery, a nawet pięć okazji, po których mógł, a w kilku z nich nawet powinien zdobyć gola. W 10 minucie Słoweniec znalazł się sam kilka metrów przed bramką po bardzo ładnym podaniu grającego tym razem na prawej obronie Kew Jaliensa. Kirm jednak nieczysto trafił w piłkę i ta nie wpadła do siatki. Później Słoweniec zmarnował sytuację sam na sam i niecelne strzelał w kilku dobrych sytuacjach. Wydawało się, że bramka dla Wisły wisi w powietrzu, a tymczasem gola strzeliło FC St. Pauli. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Naki, nikt nie dotknął piłki, a ta wpadła do siatki. Problem w tym, że o futbolówkę walczyło dwóch zawodników niemieckiego zespołu, którzy skutecznie w interwencji przeszkadzali Milanowi Jovaniciovi. Obaj jednak znajdowali się na spalonym, co zresztą sygnalizował sędzia boczny. Nie wiedzieć czemu główny arbiter postanowił jednak uznać gola. "Oni przeszkadzali mi w interwencji, a sędzia główny wiedział, że byli na spalonym. Postanowił jednak uznać gola, bo nie dotknęli piłki. Nie takie są jednak przepisy w takich sytuacjach" - kręcił głową po meczu Milan Jovanić. Wisła wyrównała po pięknej akcji dwójkowej Łukasza Garguły i Daniela Bruda. Obaj na kilku metrach wymienili parę podań z klepki, dzięki czemu "Siwy" znalazł się sam przed bramkarzem i nie zmarnował sytuacji, doprowadzając do wyrównania. W drugiej połowie gra znacznie się wyrównała, ale nic w tym dziwnego skoro "Piraci" wprowadzili na murawę siedmiu piłkarzy z podstawowego składu. Dużo mniej było też dobrych sytuacji pod obiema bramkami. Niemcy ponownie wyszli na prowadzenie w 74. minucie. Po bardzo ładnej akcji lewą stroną piłka trafiła w pole karne. Milan Jovanić obronił pierwszy strzał zawodnika FC St. Pauli, ale wobec dobitki Sliskovicia był już bezradny. Wiślacy dążyli do wyrównania, co ułatwiła im czerwona kartka dla Kalli z 77. minuty meczu. Lewy obrońca niemieckiego zespołu dwa razy nieprzepisowo powstrzymywał uciekającego mu Maora Meliksona. Upór Białej Gwiazdy został wreszcie nagrodzony w doliczonym czasie gry. Bardzo ładnym podaniem z lewej strony do wbiegającego w pole karne Jovanovicia popisał się Kirm, a Marko przerzucił futbolówkę nad interweniującym bramkarzem. Krótko po tej bramce sędzia gwizdnął po raz ostatni w tym meczu. Wisła Kraków - FC St. Pauli 2-2 (1-1) 0-1 Naki 21' 1-1 Brud 31' 1-2 Sliskovic 74' 2-2 Jovanović 90' Wisła Kraków: Jovanić - Jaliens (46' Jovanović), Chavez (46' Czekaj), Diaz (46' Bunoza), Paljić (46' Nunez) - Brud (46' Uryga), Jirsak (46' Wilk), Iliev (46' Szewczyk), Garguła (46' Melikson), Kirm - Genkov (46' Małecki) FC St. Pauli: Pliquett - Rothenbach (46' Volz), Morena (46' Thorant), Gunesch (46' Zambrano), Schachten (46' Kalla) - Bartels (46' Daube), Funk (46' Boll), Naki (46' Bruns), Filipovic (46' Schindler), Ebbers (46' Kurse) - Saglik (46' Zambrano) Żółte kartki: Wilk (Wisła) - Pliquett, Daube, Kalla (St. Pauli) Czerwona kartka: Kalla (za dwie żółte)