Obydwa kluby latem przeszły rewolucję personalną. Przy czym znacznie łagodniej przebiegła ona w Bełchatowie. Zespół, przejęty latem przez Macieja Bartoszka, wygrał cztery z sześciu spotkań i plasuje się na trzecim miejscu w tabeli. Ekipa z Bełchatowa zaimponowała zwłaszcza w spotkaniu z Legią w Warszawie, gdzie - po znakomitej grze - pokonała, naszpikowaną gwiazdami Legię 2-0. Po tym meczu dał się zauważyć jednak pewien trend zniżkowy. Bełchatowianie bardzo szczęśliwie wygrali u siebie Lechią Gdańsk 1-0, a w ostatniej kolejce mieli niewiele do powiedzenia w konfrontacji z Górnikiem w Zabrzu. Na własnym stadionie Bełchatów to trudny do pokonania zespół, zwłaszcza dla Wisły. Krakowianie trzy punkty ostatni raz wywalczyli tam wiosną 2007 roku (2-1) i pozbawili wówczas gospodarzy okazji do wywalczenia tytułu mistrza Polski. Potem dwie kolejne wizyty "Białej Gwiazdy" na stadionie przy ul. Sportowej 3 kończyły się bezbramkowymi remisami, a w lutym tego roku Wisła przegrała tam 0-1. Czy trener Robert Maaskant przerwie złą serię? Na razie z Wisłą idzie mu średnio, ale jeszcze korzysta z parasola ochronnego. Gdyby jego zespół poległ w Bełchatowie, to może liczyć się z pierwszymi poważnymi głosami krytyki. Przed tym spotkaniem Holender jest w dość komfortowej sytuacji. Żaden zawodnik nie pauzuje za kartki, nikt nie jest kontuzjowany. Poza tym będzie mógł skorzystać z zatrudnionego właśnie uniwersalnego obrońcy - Serge Branco. Trudno ocenić klasę sportową tego piłkarza, ale być może wzmocni on formację defensywną, która w większości spotkań spisuje się katastrofalnie. Wisła straciła już siedem bramek, a w rok temu, o tej porze, dwie. Maaskant musi też rozwiązać konflikt pomiędzy dwoma stoperami - Gordanem Bunozą i Cleberem. Obaj są kopia piłkę głównie lewą nogą, przy czym Brazylijczyk jest ustawiany bliżej prawej strony. To mu się bardzo nie podoba. Po meczu z Koroną powiedział w jednym z wywiadów, że nie chce grać wspólnie z Bunozą, że może tylko rywalizować z nim o miejsce w składzie. Alternatywą mogłoby być postawienie na reprezentanta Hondurasu - Osmana Chaveza. Trener chwalił go wprawdzie za występ w meczu Pucharu Polski z Dolcanem w Ząbkach, ale była to raczej tylko kurtuazja, gdyż 1-ligowiec atakował rzadko i rachitycznie. Szans na występ nie ma jeszcze Piotr Brożek, który pozbył się już problemów z kręgosłupem, ale - zdaniem trenera - nie jest jeszcze gotowy do gry. W komfortowej sytuacji jest natomiast opiekun GKS-u - Maciej Bartoszek, który ma do dyspozycji wszystkich piłkarzy, z wyjątkiem Mateusza Cetnarskiego. Pomocnik Bełchatowa,akurat w Krakowie, przechodzi rehabilitację po kontuzji kolana. PGE GKS Bełchatów - Wisła Kraków, 26 września, godz. 17.00 Przypuszczalne składy: PGE GKS: Sapela - Jamruż, Tanevski, Lacić, Drzymont - Wróbel, Baran, Gol, Poźniak, Małkowski - Żewłakow Wisła: Pawełek - Cikosz, Cleber, Bunoza, Paljić - Rios, Sobolewski, Wilk, Bouhari - Żurawski, Paweł Brożek.