Wisła nie była skora do informowania o powodach nieobecności Brazylijczyka na wtorkowych zajęciach. - Marcelo został wytransferowany. Jak to się to jeszcze nie przedostało do Internetu? - zwodził dziennikarzy trener Maciej Skorża. Tymczasem okazało się, że Marcelo musiał wyjechać do rodzinnego kraju, gdyż jego poprzedni klub - Santos FC wytoczył mu proces, twierdząc, że nielegalnie związał się z Wisłą na zasadzie tzw. "wolnego transferu". Santos upiera się, że ma ważny kontrakt z Marcelo do końca sierpnia 2011 r. Wcześniej sąd pracy w Brazylii uznał, że umowa ta nie może mieć mocy prawnej, gdyż brakuje na niej podpisu Marcelo, a na badaniach lekarskich, którymi legitymuje się Santos, brakuje sygnatury lekarza.