"Canarinhos", z Ronaldinho, Kaką, Adriano i Ronaldo na czele, byli zdecydowanie słabsi od radzących sobie z meczu na mecz coraz lepiej podopiecznych Raymonda Domenecha. Wyeliminowanie Hiszpanii w 1/8 finału tchnęło w ekipę "Trójkolorowych" wiarę i nowe siły, które w kolejnej rundzie pomogły im odesłać do domu głównych faworytów mundialu! Zwycięskiego gola zdobył w 57. minucie Thierry Henry. Z rzutu wolnego precyzyjne dośrodkował Zinedine Zidane i napastnik Arsenalu z kilku metrów mocnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Didzie. Francuzi mogli wygrać wyżej to spotkanie, ale znakomitych sytuacji nie wykorzystali jeszcze Franck Ribery i Sidney Govou. To już trzeci przypadek w historii mistrzostw świata, kiedy "Tricolores" okazali się lepsi od Brazylii. W 1986 roku Platini i spółka zwyciężyli Socratesa i jego kolegów 4:3 po rzutach karnych (w normalnym czasie gry było 1:1 - przyp. red.), a w 1998 roku w finale najważniejszej piłkarskiej imprezy Zidane i spółka rozbili "Canarinhos" 3:0. Teraz wielki "Zizou", wybrany piłkarzem meczu, znów utarł nosa gwiazdorom z Kraju Kawy... Półfinałowym rywalem podopiecznych Raymonda Domenecha będzie Portugalia, która dopiero w rzutach karnych okazała się lepsza od Anglii. Zobacz szczegółowy OPIS meczu Zobacz GALERIĘ ZDJĘĆ z meczu Brazylia-Francja