"Nie otrzymaliśmy uzasadnienia decyzji WSA, więc na razie nie będziemy jej komentować" - powiedział rzecznik prasowy Widzewa Michał Kulesza. Sprawa ciągnie się od 13 maja. Tego dnia wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska podjęła decyzję, że zaplanowany na 15 maja mecz ekstraklasy piłkarskiej Widzew - KGHM Zagłębie odbędzie się bez udziału publiczności. Na konferencji prasowej wojewoda podkreśliła, że jej decyzja jest efektem wniosku złożonego przez komendanta wojewódzkiego policji. "Jest negatywna ocena stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego w związku z planowaną imprezą sportową. Po przedstawieniu wniosków przez pana komendanta i analizie sytuacji podjęłam decyzję, że mecz będzie bez udziału widzów" - mówiła Chełmińska. Zdaniem działaczy Widzewa decyzja wojewody była irracjonalna. Dlatego odwołali się od niej, jednak szef MSWiA utrzymał ją w mocy. Klub złożył więc do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę na decyzję ministra. W środę WSA oddalił skargę uznając, iż zarówno wojewoda łódzki, jak i minister spraw wewnętrznych i administracji nie przekroczyli uprawnień, które daje im art. 34 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Przepis ten pozwala wojewodzie w drodze decyzji administracyjnej zakazać przeprowadzenia imprezy masowej z udziałem publiczności w przypadku negatywnej oceny stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego w związku z tą imprezą. Ministerstwo jest zadowolone z decyzji WSA i liczy na kolejne korzystne dla siebie rozstrzygnięcia w sprawach z udziałem klubów piłkarskich. Takie skargi jak Widzew do WSA złożyły bowiem również: Legia Warszawa, Lech Poznań, Zagłębie Lubin i Śląsk Wrocław. Kluby te po decyzjach wojewodów także musiały rozegrać mecze ligowe bez udziału widzów. "Wczorajszy wyrok sądu pokazuje, iż wojewoda łódzki i minister spraw wewnętrznych i administracji działali w ramach swoich ustawowych uprawnień, a decyzje o zamknięciu stadionów były podjęte w trosce o bezpieczeństwo" - wyjaśniła rzecznik prasowy MSWiA Małgorzata Woźniak. Skarga Śląska została przez WSA odrzucona już w październiku.