- Przed tym spotkaniem było sporo podtekstów, wygranej życzyli nam Hiszpanie, niestety zaczęliśmy fatalnie - nie krył Wenta. - Przez cały turniej budowaliśmy szacunek u kibiców i nie wolno było tego stracić. Dobrze, że w drugiej połowie nasza gra wyglądała lepiej. Nasza obrona funkcjonowała momentami dobrze, ale fantastycznie bronił Omeyer. Porażka boli, ale mam nadzieję, że szybko wyciągniemy wnioski, podniesiemy się i wygramy półfinał z Chorwatami. Teraz czeka nas podróż do Wiednia. Zapraszam kibiców, liczę że "Mazurek Dąbrowskiego" zabrzmi tam tak samo głośno, jak w Innsbrucku. CZYTAJ TAKŻE ZOBACZ WYNIKI I TABELĘ Polska - Francja 24-29 - czytaj relację z meczu W drugim półfinale Islandia zagra z Francuzami