Trener reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych, Bogdan Wenta w wywiadzie dla INTERIA.TV przyznał, że liczy na to, iż Piotr Grabarczyk pomoże "Biało-czerwonym" na mistrzostwach świata rozgrywanych w Danii i Szwecji. Grabarczyk zastąpił w kadrze Michała Jureckiego. Szkoleniowiec polskiej kadry ocenił także poniedziałkowy mecz reprezentacji szczypiornistów z Chile. - Pojedynek z Chile był meczem, dzięki któremu mogliśmy się trochę podbudować. Chłopaki po zakończeniu spotkania mówili mi, że w końcu zeszło z nich trochę powietrza i biegali "na większym luzie" - mówił Wenta. - Teraz przed nami mecz z Koreą, która będzie przeciwnikiem znacznie bardziej wymagającym niż Chile. Żeby ją pokonać koniecznie musimy pokazać większą kulturę gry. To będzie mecz, który mamy szansę wygrać pod warunkiem, że zagramy jeszcze bardziej "głową" i zaprezentujemy jeszcze większą wolę walki - stwierdził trener reprezentacji Polski. - Mistrzostwa dopiero teraz nabierają dla nas rozpędu, a najbliższe mecze nie będą dla nas tylko grami o awans, ale także o punkty w kolejnych rundach - dodał Bogdan Wenta. Szkoleniowiec reprezentacji wypowiedział się także na temat ostatniego występu Bartłomieja Tomczaka i krótkiej rozmowy, jaką przeprowadził z tym zawodnikiem w przerwie meczu. - Bartek wyszedł na boisko trochę przestraszony, miał jakieś zapadłe oczy. Może trochę zabrakło mu doświadczenia w grach z przeciwnikami większego kalibru. Liczę na to, że w kolejnych spotkaniach pokaże charakter, bo nie jest tu tylko po to, żeby być, ale chciałbym, żeby wnosił coś do zespołu.