Szkoleniowiec "Kanonierów" na pomeczowej konferencji prasowej mimo to z niezadowoleniem kręcił głową. Wenger narzekał na grę swoich młodych podopiecznych, a ciepłych słów z jego ust doczekał się jedynie 20-letni Duńczyk, strzelec jedynej bramki, Nicklas Bendtner. - Zwycięstwo zapewniliśmy sobie naprawdę późno. Niestety nie można powiedzieć, że zagraliśmy dziś spektakularny mecz. W naszej grze brakowało żywiołowości. To był nasz największy mankament. Na szczęście Nicklas strzelił znakomitą bramkę. Bardzo potrzebował tego gola, aby nabrać pewności siebie - ocenił trener Wenger. Z kolei Jurij Siomin, szkoleniowiec Dynama, porażkę tłumaczył brakiem doświadczenia swoich piłkarzy. - Dodatkowo pod koniec meczu widać było braki w przygotowaniu kondycyjnym - wyjaśnił.