"Jeżeli miałbym się o coś skarżyć na moim promotorów to oto, że ciągle dobierali mi małych, kłopotliwych dla mnie rywali takich jak Ruiz, Czagajew czy Holyfield. Nigdy jednak nie odmówiłem walki z kimkolwiek. Po pierwsze dlatego żeby nie zarzucano mi, że dobieram sobie przeciwników. Po drugie, ponieważ nie jestem jak David Haye, który ciągle pokazuje swoje kaprysy. Szczerze mówiąc obawiam się, że wszystkie moje walki z cruiserami wyglądały tak samo. Jest to więc czas dla moich promotorów by znaleźli mi prawdziwego pięściarza wagi ciężkiej. Chcę pokazać prawdziwy boks." - oznajmił Wałujew.