"Nasza reprezentacja przygotowuje się do EURO-2012. Jak to określił trener Franciszek Smuda, ten rok jest okresem selekcji. Jasne, że kibice chcą zwycięstw. To normalne. Ja też spodziewałem się we wtorek wygranej z Ekwadorem po niezłym poprzednim występie drużyny w spotkaniu z USA. Nie udało się, rywal postawił trudne warunki. Jednak nie ma powodu do obaw. W przyszłym roku selekcjoner będzie dysponował już z pewnością węższą grupą ludzi, bo skończy się czas poszukiwań. A i każda seria ma swój kres" - powiedział PAP Wałdoch. "Z oczywistych powodów rozgrywamy jedynie mecze towarzyskie a nie o punkty w eliminacjach. Ale znając podejście Franciszka Smudy jestem przekonany, że u niego nie ma różnicy, o co toczy się gra. Zawsze chce wygrać. Zresztą to jest istota futbolu. Nawet w grze treningowej trzeba walczyć o wygraną. Ze swojego doświadczenia mogę stwierdzić, że każdy zawodnik powołany na zgrupowanie kadry i wychodzący na boisko walczy o zwycięstwo. Przypominam, że przed finałami MŚ w Korei i Japonii Koreańczycy też rozgrywali jako gospodarz turnieju tylko mecze kontrolne a potem zanotowali dobry występ" - dodał. Franciszek Smuda powołał na ostatnie dwa mecze kadry z USA i Ekwadorem Grzegorza Bonina. Pomocnik Górnika nie zagrał ani minuty, chociaż w końcówce wtorkowego pojedynku czekał przy linii bocznej, by wejść jako rezerwowy. Nie zdążył, bo sędzia zakończył spotkanie. "Szkoda, że nie miał okazji wystąpić i pokazać się trenerowi w grze. Mam nadzieję, że dostanie kolejną szansę. My swój mecz ligowy z Wisłą gramy w niedzielę, więc myślę, że Grzegorz zdoła się z powrotem zaaklimatyzować w Polsce" - zakończył dyrektor zabrzańskiego klubu.