"Skorża jest sfustrowany. Wyrasta mur między nim, a Bednarzem. Klub sprzedaje piłkarzy, a jak Maciek sobie kogoś upatrzy, to słyszy od dyrektora, że Wisła nie ma na niego pieniędzy" - wyjawia gazecie osoba zorientowana w realiach klubu z ulicy Reymonta. Dobrym przykładem może być odejście Clebera. Skorża nie chciał się zgodzić na jego transfer, ale musiał ustąpić. Teraz robi dobrą minę do złej gry, ale jest wściekły, bo przegrał z Bednarzem. Wcześniej porażką była próba sprowadzenia pod Wawel Felixa Dja Ettiena. Skorża był nim zachwycony, lecz do transferu nie doszło. Ponoć znów poszło o pieniądze. Mimo, że menedżer piłkarza zapewnia: "Zaproponowaliśmy Wiśle korzystne warunki, ale nagle Skorża przestał odbierać telefony" - mówi Toni Curea. Ostatni aspekt konfliktu Skorży z Bednarzem, to obsada bramki. Trener szukał konkurenta dla Mariusza Pawełka, lecz nie doczekał się wzmocnień. W efekcie wciąż musi liczyć na mającego wahania formy "Mario". Skorża ponoć jest wkurzony, bo grunt pali mu się pod nogami. "Super Express" publikuje <a href="http://pomponik.pl" target="_blank">plotkę</a>, według której latem cała "warszawka", a więc Skorża i jego asystenci, będą "do odstrzału".