Uwaga na pięści Banksa! Jak na razie, wszyscy są zgodni co do jednego - "Góral", który 21 lutego odbierze prestiżowy pas "Ringu" dla najlepszego pięściarza w swojej kategorii wagowej, dotrzymuje słowa, nikogo nie unikając i wybierając za rywali naprawdę groźnych przeciwników. Sześć dni później, 27 lutego w Prudential Center w Newark zapowiada się na pięściarską wojnę, bo nie brakuje takich, którzy twierdzą, że Banks bije prawie tak mocno, jak często sparujący z nim mistrz świata WBA i IBF wagi ciężkiej, Ukrainiec Władymir Kliczko. 32-letni Tomasz Adamek dopiero w grudniu minionego roku zdobył mistrzowski pas IBF, a już teraz, po niespełna trzech miesiącach, 27 lutego w Newark będzie bronił tytułu. Co jest jeszcze bardziej zaskakujące, to fakt, że robi to po walce, w której wielokrotnie był trafiany przez Steve'a Cunninghama i musiał wytrzymać potworną wojnę przez pełnych 12 rund tego znakomitego pojedynku. Jeśli kiedykolwiek obrońca tytułu miał prawo do kilku dobrych miesięcy całkowitego odpoczynku zanim wróci na ring, to na pewno był nim ten Polak. "Góral" zdecydował się na walkę z niepokonanym wychowankiem Kronk Gym, Jonathonem Banksem już pod koniec tego miesiąca. Czy decyzja tak szybkiego powrotu po wojnie z Cunninghamem nie obróci się przeciwko niemu? Pomimo, że Banks jest pięściarzem, po którym nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać - jak wygrana przez KO w pierwszej rundzie z byłym mistrzem Imamu Mayfieldem czy wymęczone zwycięstwo z Vincenzo Rossitto - to temu 26-latkowi należy się respekt, bo nigdy nie został jeszcze pokonany. Wierząc w to, że nie ma niego mocnych, Banksowi, który dwukrotnie, zupełnie bez powodu, zrezygnował z walki z Walijczykiem Enzo Maccarinellim, trzeba też dać szansę w walce z mistrzem świata IBF. Adamek jest również niepokonany w wadze do 200 funtów, ma lepsze uderzenie od Banksa i pokazał się do tej pory z jak najlepszej strony przeciwko trudniejszym rywalom niż ci, z którymi wygrywał Banks. Z tego powodu Polak będzie faworytem, sprawdzając czy młodszy rywal potrafi przetrwać wymiany ciosów, czy wytrzyma kondycja Banksa i jego do tej pory jeszcze niesprawdzona szczęka. W swojej ostatniej walce przeciwko Włochowi Rossitto, w lipcu minionego roku, Amerykanin chwilami wyglądał fatalnie, sprawiając wrażenie mało zainteresowanego tym, co dzieje się na ringu. Banks będzie musiał być znacznie lepszym bokserem, jeśli będzie chciał pokonać rywala, który wygrywał z zawodnikami takiej klasy co Cunningham, O'Neill, Bell czy w wadze do 175 funtów dwukrotnie Paul Briggs i Thomas Ulrich. Może po stronie Banksa będzie fakt, że tak naprawdę Adamek powinien sobie zafundować przynajmniej miesiąc dodatkowej przerwy przed wyjściem na ring? 26-letni pretendent musi pokazać w walce w Prudential Center głód zwycięstwa jako bokser nie tylko bardziej wypoczęty i wyższy, ale i sprytny. Po stronie Adamka będzie jednak olbrzymia przewaga doświadczenia (amatorski dorobek 108 zwycięstw i tylko 12 porażek), co powinno wystarczyć mu do wygranej. Banks, który przynajmniej na papierze posiada olbrzymi talent i możliwości, albo sprawi wielką niespodziankę, albo zostanie sprowadzony do rzeczywistości i poziomu, na którym walczył do tej pory. Scoop Malinowski, Boxing Insider 32-letni Tomasz Adamek będzie 27 lutego w Prudential Center w Newark bronił tytułu mistrza świata IBF i jak zawsze w jego pojedynkach, można liczyć na to, że zaprezentuje się z jak najlepszej strony. Będzie miał ku temu okazję, ponieważ jego rywalem będzie niepokonany Jonathon Banks, przygotowywany przez Emanuela Stewarda, trenujący i sparujący przez ostatnie dwa lata z najlepszym pięściarzem na świecie, Władymirem Kliczko. Adamek zaszokował bokserski świat, kiedy w grudniu pokonał obstawianego w stosunku 3-1 faworyta, Steveâ??a Cunninghama w walce zasłużenie wymienianej wśród najlepszych pojedynków 2008 roku. Banks, mierzący 191 cm wzrostu, będzie kilka centymetrów wyższy od Polaka i walka ta zapowiada się jako twardy test dla mistrza świata. Banks wyrobił sobie w pięściarskim świecie nazwisko w 2006 roku po znakomitej walce z Kubańczykiem Eliseo Castillo. Zawodnik, który miał wtedy na koncie 20 zwycięstw i jedną porażkę, zmienił kategorię wagową po przegranej przez nokaut z Władymirem Kliczką. Już w pierwszej rundzie miał on dwukrotnie Banksa na deskach, ale Amerykanin jakoś przetrwał to starcie i w brutalny sposób znokautował Castillo trzy rundy później. Najbardziej warty zapamiętania jest fakt, że Castillo wyglądał po walce gorzej niż po przegranym pojedynku z Kliczką, będąc półprzytomny, kiedy sędzia zatrzymał ciosy Banksa. Przemysław Garczarczyk