Kadziński dodał jednocześnie, że stara się zrozumieć decyzję właściciela kieleckiego klubu. "Trzeba pamiętać, że pan Klicki jest właścicielem bardzo dużej i poważnej firmy. Te ostatnie zaburzenia wokół jego klubu na pewno nie wpływają korzystnie na wizerunek całego przedsiębiorstwa" - podkreślił. "Liczyłem jednak, że się nie wycofa. Zbudował przecież stadion na 15 tysięcy ludzi. Korona była jednym z najmocniejszych klubów w naszej lidze, grał bardzo ciekawą piłkę. Mecze z jej udziałem, przynajmniej w Poznaniu, zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem" - dodał. Zdaniem prezesa Lecha, trzeba się w końcu uporać z aferą korupcyjną, bowiem jej przeciąganie wpływa fatalnie na wizerunek polskiej piłki. "Jeśli środowisko biznesowe zacznie się wycofywać z futbolu, to w szarych barwach widzę tę naszą ligę" - podsumował. Decyzji Klickiego nie chciał komentować właściciel Groclinu Dyskobolii Grodzisk, Zbigniew Drzymała, którego łączą z szefem kieleckiego klubu przyjacielskie stosunki. "Nie jestem jednak zaskoczony jego decyzją" - odparł krótko.